Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Indianie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Indianie. Pokaż wszystkie posty

2012/01/31

potęga snów

Od wieków Indianie (zresztą nie tylko oni) wierzyli w potęgę snów. Podczas snu dusza człowieka odrywa się od ciała i wędruje po świecie duchów, odbiera od nich znaki i czerpie siłę ze świętej mocy świata. Dlatego sny odgrywały u Indian tak ogromne znaczenie.

 pic (1) Frank Howell - 'Dakota Visions'

2012/01/26

Gwiazda Poranna i jego dar – istoty z jeziora

Wystarczy zapytać małe dziecko o atrybuty Indianina, by usłyszeć, że są to pióra, długie włosy i koń. Chociaż tak naprawdę konie zostały przywiezione przez napływających Hiszpanów, są bardziej ‘indiańskie’ niż ‘hiszpańskie’. Skąd się wziął koń według legend Czarnych Stóp?

pic (1) - Howard Terpning

2012/01/23

Wihio i Kojot

Mit z opowieści Czejenów o bohaterze-oszuście , Wihio. Tu również pojawia się częsty motyw uciekania się do oszustwa, by zdobyć pożywienie. Można także obserwować współistniejące światy ludzi i zwierząt.

2012/01/14

Stary człowiek i lis

W tym micie pojawiają się dwa bardzo popularne wątki z opowieści indiańskich plemienia Czarnych Stóp. Pierwszym jest współistnienie człowieka ze zwierzęciem i personalizacja zwierzęcia, a drugim sztuczki, do jakich byli zdolni Indianie, by tylko zdobyć pożywienie. Oczywiście cudzym kosztem.

2011/12/29

Dwóch mężczyzn jedno ciało

To legenda indiańska opowiadana przez Seneków, w której poruszony jest motyw kazirodztwa oraz tak zwanego rozszczepienia, czyli przekonania, że w danym człowieku żyje więcej niż jedna dusza.

W samotnie stojącej leśnej chatce od lat żyli wspólnie brat i siostra. Obaj byli już dojrzali, ale żadne nie założyło rodziny. Nie mieli też przyjaciół, rzadko ktoś ich odwiedzał, byli zdani tylko na siebie. Mężczyzna, który miał pół wlosów czerwonych i pół czarnych, chodził na polowania, kobieta zajmowała się domem.

Pewnego dnia brat udał się na polowanie. Niedługo po tym, jak wyruszył siostra zauważyła, że zbliża się do chaty. Zaczął się do niej zalecać jako kochanek, co nie spodobało się Indiance. Wyrwała się z uścisku brata i zwymyślała go, a następnie schowała się na tyłach domu. Brat wrócił do lasu. Gdy po kilku dniach wrócił do domu zastał złą siostrę. Gdy mu odpowiedziała dlaczego z nim nie rozmawia, on wytlumaczył jej, że to musiał być ktoś inny, gdyż ostatnie dni był na polowaniu i dopiero teraz powrócił do domu. Kobieta nie uwierzyła mu jednak.

Jakiś czas później Indianin znów wyruszuł na polowanie i powiedział, że nie będzie go przez trzy dni. Jednak już po kilku godzinach wrócił do domu i zalecał się do swojej siostry, która podczas wyrywania się z jego uścisku podrapała dotkliwie jego twarz. Mężczyzna wrócił do lasu, a po kilku dniach zjawił się ze zdobyczą tłumacząc rany na twarzy jako skutek przedzierania sie przez cierniste krzaki. Siostra nie chciała rozmawiać ze swym bratem, który uytrzymywał, że po raz kolejny odwiedził ją jego sobowtór. Indianka jednak nie wierzyła w nic, co jej brat mówił.

Gdy Indianin ponownie wybrał się na polowanie, kobieta przygotowała się na przybycie niechcianego gościa i gdy tylko ten pojawił się w drzwiach, rozdarła mu koszulę i wylała na niego gorący niedźwiedzi tłuszcz. Brat po powrocie do domu miał rozdartą koszulę i poparzony tors, jednak również na to miał wytłumaczenie – twierdził, iż poparzył się przy ognisku, a koszulę rozdarły mu gałęzie drzew.

Indianka nie wierzyła w żadne z wyjaśnień, więc mężczyzna obiecał, że przyprowadzi jej prześladowcę i go zabije. Ostrzegł ją jednak, że kiedy to uczyni, skończą się dla nich szczęśliwe czasy. Po pewnym czasie wrócił do domu ze swym sobowtórem i wycelował broń w serce mężczyzny, a gdy wystrzelił, u stóp Indianki padli martwi obaj.

W tej legendzie obaj mężczyźni są tą samą osobą, więc jeśli coś zdarzy się jednemu, to samo dzieje się z drugim z braci. Indianin podjął decyzję o zabiciu swojego ‘alter ego’ wiedząc, że sam też zginie.

2011/12/23

Jak bezlitosna gwiazda porwała Indianina po zmroku

Indianie wierzyli, że w niebie są potężne duchy – nie tylko dumne i nieczułe, ale i mściwe, dlatego należało być bardzo czujnym, aby ich nie urazić. Czasem schodziły na ziemię i porywały Indian lub się im psociły. Jedną z legend przekazywanych z pokolenia na pokolenie jest legenda o chłopcu z plemienia Tsimshian porwanym przez mężczyznę-gwiazdę.

2011/12/18

Latający z orłami

Jest to historia o chłopcu z plemienia Navaho o imieniu Ten, Który Sięga.

Myśliwi z plemienia Navaho udali się na polowanie. Nie znaleźli ziwerzyny, ale na zboczu Standing Rock odkryli wielkie orle gniazdo z dwoma pisklętami w środku. Gniazdo było położone w niedostępnym dla nich miejscu. Wrócili więc do wioski i znaleźli chudego chłopca, któremu obiecali posiłek w zamian za to, że pomoże wykraść pisklęta z gniazda. Kiedy chłopiec siedział w koszyku spuszczanym na linie, zawiał silny wiatr. Szum wiatru zdradził młodemu Indianinowi złe zamiary mężczyzn i przekazał mu, aby im nie wierzył. Kiedy Ten, Który Sięga mógł już dosięgnąć gniazda nie wyrzucił z niego piskląt, tylko wskoczył pomiędzy nie i odepchnął koszyk wiszący na linie.
Przez kilka dni mężczyźni próbowali zmusić chłopca do wyrzucenia małych orłów z gniazda, jednak nie udało im się tego uzyskać ani prośbami ani groźbami. W końcu zostawili chłopca na pewną śmierć w gnieździe,z którego nie było ucieczki. Tego dnia o zmierzchu wróciły do gniazda dorosłe orły. Oprócz piskląt w gnieździe leżał półżywy z przerażenia i głodu indiański chłopiec. Nakarmiły więc Indianina kukurydzą i nadały mu imię Wódz Orłów na Niebie.

2011/12/13

Tańczący z jeleniami

Pewna Indianka z plemienia Zuni należącego do Indian Pueblo wyplatała koszyki w dolnych piętrach izby na zboczu gór, która zaszła w ciążę za sprawą promieni słonecznych, które ją oświetlały podczas pracy przy wyplataniu koszyków. Zaczęła rodzić nad rzeką, gdy akurat prała bieliznę. Urodziła chłopca, którego schowała w dołku przy rzece i przykryła liśćmi, a sama wróciła do wioski.

Wieczorem nad rzekę przyszła rodzina jeleni. Matka z dwojgiem młodych pili wodę, kiedy uslyszeli płacz dziecka. Łania przygarnęła chłopca jak swoje dziecko i wspólnie z dziećmi poili je wodą,a w nocy ogrzewali swoimi ciałkami, aby nie wymarzło. Chłopiec rósł szybko, ale nie miał ubrań, więc łania udała się do wioski duchów przodków, kachin, które obdarowały chłopca dużą ilością odzieży i pięknych ozdób.

Jelenia rodzina żyła miło, a chłopiec w mokasynach i białej szacie biegał razem z jelonkami po trawie, dzwoniąc dzwoneczkami przywiązanymi do kostek. Pewnego dnia w okolicach góry zjawili się myśliwi, a wśród nich wuj Indianina. Łania udała się wraz z chłopcem na rozmowę o jego przeszłości. Opowiedziała mu historię jego narodzin i uprzedziła, że podczas polowania ona i jego bracia mogą zostać zabili przez polujących na nich Indian.

Dokładnie tak się stało – zarówno łania jak i jelonki zostały zabite, a chłopca zabrał wuj. Kiedy przyjechali do wioski chłopiec został oddany w ręce szamana. Krótko przed przyjazdem młodego Indianimi szaman czuł, że zbliża się ktoś ważny, dlatego rozsypał mąkę kukurydzianą na dachu swego domu. Chłopiec przywitał szamana, na końcu nazywając go dziadkiem. Ten jednak odebrał to jako aluzję do swojego starczego wieku i siwych włosów, które pokrywały mu ramiona. Gdy jednak żona szamana nazwana została babcią, a jego córka – matką, zrozumieli, co chłopiec ma na myśli. Wtedy on opowiedział wszystkim historię swoich narodzin. Matka chłopca zostala ukarana za swój haniebny czyn, a łania otrzymała w podziękowaniu liczne ozdoby z turkusów.

Przez kolejne trzy dni chłopiec krzątał się po okolicy, poznając też życie w wiosce plemiennej. Czwartego dnia matka poprosiła go, by znalazł dla niej liście juki. Chłopiec powędrował więc do pobliskiego lasu na Wielkiej Górze w poszukiwaniu rośliny. Kiedy próbował ją wyrwać z ziemi, ostry liść wbił się w ciało chłopca prosto w serce.

2011/12/07

Braterstwo ludzi i zwierząt

Między czlowiekiem i zwierzęciem zawsze była więź. Owszem, Indianie zabijali i jedli zwierzęta – bizony czy karibu, ale za każdym razem przed polowaniem i tuż po nim, a także podczas posiłków odprawiali dziękczynne modły do dusz zabitych zwierząt. W mitologii każdego plemienia znaleźć można powiązania między ludźmi a zwierzętami. Istnieje wiele świętych opowieści o braterstwie człowieka i zwierzęcia. W kilku kolejnych historiach przedstawię przekazywane z ust do ust legendy o życiu człowieka wśród zwierząt.

2011/12/04

Luther Standing Bear - about Lakota existence

Children were taught that true politeness was to be defined in actions rather than in words. They were never allowed to pass between the fire and the older person or a visitor, to speak while others were speaking, or to make fun of a crippled or disfigured person. If a child thoughtlessly tried to do so, a parent, in a quiet voice, immediately set him right.

Expressions such as "excuse me," "pardon me," and "so sorry" now so often lightly and unnecessarily used, are not in the Lakota language. If one chanced to injure or cause inconvenience to another wanunhecun, or "mistake," was spoken. This was sufficient to indicate that no discourtesy was intended and that what happened was accidental.

Our young people, raised under old rules of courtesy, never indulged in the present habit of talking incessantly and all at the same time. To do so would have been not only impolite, but foolish; for poise, so much admired as a social grace, could not be accompanied by restlessness. Pauses were acknowledged gracefully and did not cause lack of ease or embarrassment.

In talking to children, the old Lakota would place a hand on the ground and explain: "We sit in the lap of our Mother. From her we, and all other living things, come. We shall soon pass, but the place where we now rest will last forever." So we, too, learned to sit or lie on the ground and become conscious of life about us in its multitude of forms.

Sometimes we boys would sit motionless and watch the swallows, the tiny ants, or perhaps some small animal at its work and ponder its industry and ingenuity; or we lay on our backs and looked long at the sky, and when the stars came out made shapes from the various groups.

Everything was possessed of personality, only differing from us in form. Knowledge was inherent in all things. The world was a library and its books were the stones, leaves, grass, brooks, and the birds and animals that shared, alike with us, the storms and blessings of earth. We learned to do what only the student of nature learns, and that was to feel beauty. We never railed at the storms, the furious winds, and the biting frosts and snows. To do so intensified human futility, so whatever came we adjusted ourselves, by more effort and energy if necessary, but without complaint.

Even the lightning did us no harm, for whenever it came too close, mothers and grandmothers in every tipi put cedar leaves on the coals and their magic kept danger away. Bright days and dark days were both expressions of the Great Mystery, and the Indian reveled in being close to the Great Holiness.

Observation was certain to have its rewards. Interest, wonder, admiration grew, and the fact was appreciated that life was more than mere human manifestation; it was expressed in a multitude of forms.

This appreciation enriched Lakota existence. Life was vivid and pulsing; nothing was casual and commonplace. The Indian lived - lived in every sense of the word - from his first to his last breath.

Chief Luther Standing Bear - Oglala Sioux

2011/11/30

Bibliografia indiańska

Do części z wykazem książek o Indianach zostało dodanych kilkanaście pozycji, zapraszam do zapoznania się z nową listą w zakładce "Publikacje"

- Ameryka przed Kolumbem; Baity E. Ch;Wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1973 r Biskup Indian zachodniej Kanady. Vitalis Justyn Grandin (1829–1902); Dolphin Frank J; Wyd. Księgarnia Św. Jacka, Katowice 1993
- Dopóki trawa rośnie, dopóki rzeki płyną; Jan Szczepański; wyd. Czytelnik;
- Geronima żywot własny; Barrett S. M.; Wyd. „Iskry”, Warszawa 1975;
- Indianie z Meksyku; Benitez F.; Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1972 r.
- Kobieta Jaguar; Lynn V. Andrews; Zysk i S-ka;
- Krótka relacja o wyniszczeniu Indian; Casas Bartolomé de Las; Wyd. „W drodze”, Poznań 1988
- Legendy Indian kanadyjskich; Clark Ella Elizabeth; Wyd. „Nasza Księgarnia”, Warszawa 1982
- Lot siódmego księżyca;  Lynn V. Andrews; Zysk i S-ka;
- Mały wielki człowiek; Thomas Berger; wyd. Rebis;
- Niełatwo być Indianinem; Dzikowska Elżbieta Wyd. Książka i Wiedza; Warszawa 1976 - Old Surehald; Karol May; wyd. Zielona Sowa;
- Ostatni Mohikanin; James Fenimore Cooper;
- Pionierowie; James Fenimore Cooper;
- Pochowaj me serce w Wounded Knee. Indiańska historia amerykańskiego Zachodu; Brown Dee; Wyd. „Iskry”, Warszawa 1981 r.
- Pogromna zwierząt; James Fenimore Cooper;
- Popol Vuh - Księga Majów; Dennis Tedlock; wyd. Helion
- Preria; James fenimore Coopes;
- Prorocza wiedza Mayów”; Maurice Cotterell, Adrian Gilbert - Sitting Bull, Champion of the Sioux; Walter S. Campbell;
- Szamanizm; Drury Nevill; Wyd. „Rebis”, Poznań 1994;
- Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy; Eliade Mircea; Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1994 - Szamanka; Lynn V. Andrews; Zysk i S-ka;
- Sztuka Ameryki I. Twórczość Indian północnoamerykańskich i Eskimosów; Dockstader Frederick J; Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1975
- Sztuka Ameryki II. Twórczość Indian z Ameryki Środkowej i Antyli; Dockstader Frederick J; Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1976
- Sztuka Ameryki III. Twórczość Indian południowoamerykańskich; Dockstader Frederick J; Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1977
- Świat jest szeroki i obcy; Ciro Alegria; seria wydawnicza powieści XX wieku; 1941;
- The Indian's Book; Natalie Curtis;
- The Lance and the Shield. The life and times of Sitting Bull; Robert M. Utley;
- The Long Death. The Last Days of the Plains Indian; Andrist Ralph K; The Macmillan Company, New York 1964; - Tomahawk Siedzącego Byka; Bailey Gerry, Foster Karen; seria Tajemnice słynnych ludzi;
- Tropiciel śladów; James Fenimore Cooper;
- Winnetou; Karol May; wyd. Zielona Sowa;
- Wszyscy jesteśmy Indianami; Joanna i Edi Pyrek; wyd. G+J RBA;
- Za ścianą wigwamu. Życie rodzinne Indian Ameryki Północnej; Marek Hyjek; wyd Tipi
- Zgłodniałe psy; Ciro Alegria;
- Złoto Gór Czarnych; Alfred i Krystyna Szklarscy; wyd. Wydawnictwo Dolnoścląskie;
- Złoty wąż; Ciro Alegria;
- Życie Indian. Warto wiedzieć; wyd. Bellona;

2011/11/28

Jak zakończyła się przyjaźń wodzów z plemienia Kwak’wala

Kolejny mit o Indianach Ameryki Północnej przedstawiający przyjaciół z plemienia Kwakiutlów (zwanych również Kwak’wala lub Kwagiutl) – wodza Szybkonogiego z klanu Słońce oraz wodza Odrzuć Od Siebie z klanu Włosy Ściągnięte Do Góry, którzy żyli na Krętej Plaży na terenie obecnej Kanady. Obaj byli największymi osobnikami w klanie, obaj zgromadzili ogromne bogactwo i szacunek współplemieńców. Nie było jednak do końca wiadomo, który z nich jest potężniejszym wodzem. W ówczesnych czasach trzeba było udowodnić, że jest się największym z wodzów i zasługuje się na miano jedynego wodza klanu. Jednym ze sposobów było zniszczenie jak największej ilości bogactw podczas uczty potlacz. Szybkonogi i Odrzuć Od Siebie znani byli ze swej ogromnej przyjaźni i życzliwości, jaką darzyli się wzajemnie.

2011/11/23

Księżyc prawdę powie

Indianie z Alaski mają zwyczaj wpatrywania się w nocne akrtyczne niebo. Obserwują je w poszukiwaniu znaków od pewnego indianskiego chłopca-szamana, Gwich’in. Legenda głosi, że dzięki swoim zdolnościom ten ubogi chłopiec stał się wielkim szamanem, który uchronił plemię przed głodem.


pic (1) karibu

2011/11/20

Luther Standing Bear - about The Great Mystery

From Wakan Tanka, the Great Spirit, there came a great unifying life force that flowed in and through all things - the flowers of the plains, blowing winds, rocks, trees, birds, animals - and was the same force that had been breathed into the first man. Thus all things were kindred, and were brought together by the same Great Mystery.

Kinship with all creatures of the earth, sky, and water was a real and active principle. In the animal and bird world there existed a brotherly feeling that kept the Lakota safe among them. And so close did some of the Lakotas come to their feathered and furred friends that in true brotherhood they spoke a common tongue.

The animals had rights - the right of a man's protection, the right to live, the right to multiply, the right to freedom, and the right to man's indebtedness - and in recognition of these rights the Lakota never enslaved an animal, and spared all life that was not needed for food and clothing.

This concept of life and its relations with humanizing, and gave to the Lakota an abiding love. It filled his being with joy and mystery of living; it gave him reverence for all life; it made a place for all things in the scheme of existence with equal importance to all.

The Lakota could not despise no creature, for all were of one blood, made by the same hand, and filled with the essence of the Great Mystery. In spirit, the Lakota were humble and meek. "Blessed are the meek, for they shall inherit the earth" - this was true for the Lakota, and from the earth they inherited secrets long since forgotten. Their religion was sane, natural, and human.

Chief Luther Standing Bear - Oglala Sioux

2011/11/16

Mitologia Indian Ameryki Północnej

Indianie Ameryki Północnej z pokolenia na pokolenie przez wieki przekazywali sobie różnego rodzaju święte opowieści, które pokazywały moc istot duchowych, stanowiły przestrogę przed pewnymi zachowaniami lub zachęcały do odważnych czynów. Jednocześnie wszystkie te powiastki, obecnie traktowane jako mity upamiętniające dawne życia Indian Ameryki Północnej, złożyły się na obszerną Mitologię, którą w obecnych czasach pomaga zrozumieć ówczesne wierzenia Indian. Ze względu na ogrom historii, które znalazłam w wydaniach książkowych, internecie lub usłyszałam od znajomych z Kanady i Stanów Zjednoczonych, będę je opisywać kolejno w postach. Jakiś czas temu spisałam powieść o Czerwonym Łabędziu i zamieściłam ją na blogu, od teraz postaram się regularnie dodawać kolejne historie. Milej lektury!

2011/11/12

Crazy Horse - about Great Spirit

"We did not ask you white men to come here. The Great Spirit gave us this country as a home. You had yours. We did not interfere with you. The Great Spirit gave us plenty of land to live on, and buffalo, deer, antelope and other game. But you have come here, you are taking my land from me, you are killing off our game, so it is hard for us to live.

Now, you tell us to work for a living, but the Great Spirit did not make us to work, but to live by hunting. You white men can work if you want to. We do not interfere with you, and again you say why do you not become civilized? We do not want your civilization! We would live as our fathers did, and their fathers before them."

Crazy Horse - Sioux

2011/11/11

Windhorse Peace Pipe by Greg Stout

W dniu dzisiejszym o godzinie 11:11 czasu amerykańskiego miała miejsce publikacja książki wspaniałego człowieka, o głębokiej duchowości i ogromnej wiedzy na temat Indian - ich historii, tradycji i wierzeń. Greg Stout, bo o nim mowa, mieszka i żyje na Hawajach, prowadzi życie w zgodzie z Naturą i czynnie uczestniczy w internetowym życiu grup społecznościowych poruszających tematykę Indian.

Zainteresowanych odsyłam na jego stronę internetową - www.windhorsemedia.net -  znajdziecie tam nie tylko ciekawe informacje o samym Autorze- Gregu, ale również odnośniki do społeczności Windhorse Circle for Rainbow Warriors i na stronę Windhorse Media, a także możecie zamówić książkę Windhorse Peace Pipe przez internet.

Zapraszam serdecznie do odwiedzania strony WindhorseMedia, a Gregowi gratuluję z całego serca :)

2011/11/06

Luther Standing Bear - about Indian faith

Nothing the Great Mystery placed in the land of the Indian pleased the white man, and nothing escaped his transforming hand. Wherever forests have not been mowed down, wherever the animal is recessed in their quiet protection, wherever the earth is not bereft of four-footed life - that to him is an "unbroken wilderness"

But, because for the Lakota there was no wilderness, because nature was not dangerous but hospitable, not forbidding but friendly, Lakota philosophy was healthy - free from fear and dogmatism. And here I find the great distinction between the faith of the Indian and the white man. Indian faith sought the harmony of man with his surroundings; the other sought the dominance of surroundings.

In sharing, in loving all and everything, one people naturally found a due portion of the thing they sought, while, in fearing, the other found the need of conquest.

For one man the world was full of beauty, for the other it was a place of sin and ugliness to be endured until he went to another world, there to become a creature of wings, half-man and half-bird.

Forever one man directed his Mystery to change the world. He had made; forever this man pleaded with Him to chastise his wicked ones; and forever he implored his God to send His light to earth. Small wonder this man could not understand the other.

But the old Lakota was wise. He knew that a man's heart, away from nature, becomes hard; he knew that lack of respect for growing, living things soon led to lack of respect for humans, too. So he kept his children close to nature's softening influence.

Chief Luther Standing Bear - Oglala Sioux

2011/11/01

Crazy Horse - about white man

I was hostile to the white man...We preferred hunting to a life of idleness on our reservations. At times we did not get enough to eat and we were not allowed to hunt. All we wanted was peace and to be let alone. Soldiers came...in the winter...and destroyed our villages. Then Long Hair (Custer) came...They said we massacred him, but he would have done the same to us. Our first impulse was to escape...but we were so hemmed in we had to fight. After that I lived in peace, but the government would not let me alone. I was not allowed to remain quiet. I was tired of fighting...They tried to confine me... and a soldier ran his bayonet into me. I have spoken.

Crazy Horse - Sioux