2012/01/14

Stary człowiek i lis

W tym micie pojawiają się dwa bardzo popularne wątki z opowieści indiańskich plemienia Czarnych Stóp. Pierwszym jest współistnienie człowieka ze zwierzęciem i personalizacja zwierzęcia, a drugim sztuczki, do jakich byli zdolni Indianie, by tylko zdobyć pożywienie. Oczywiście cudzym kosztem.
Stary człowiek i lis wyruszyli do lasu na polowanie późną jesienią, by zrobić zapasy na zimę. Przez kilka dni nie udało im się zdobyć żadnego pożywienia. Wspólnie obmyślali różne plany upolowania bizonów. W końcu starzec rzekł do lisa: „Mam pomysł. Wyskubię ci cale futro i zostawię tylko małą kępkę na ogonie. Jak bizony cię zobaczą, to będą się śmiać i utracą czujność, a wtedy ja ruszę do ataku”.

Lis nie był zadowolony z pomysłu. Ale grzejące jesienne słońce sprawiało, że myśl o braku futra nie była straszna, a pusty brzuch zmuszął do podjęcia jakiegokolwiek działania. Starzec oskubał więc lisa, zostawiając mu kłębek futra na ogonie.

Lis przeszedł przez wzgórza tak, aby bizony go widziały. Najpierw zdziwione po prostu go obserwowały, a gdy zaczął tańczyć i stroić rózne śmieszne miny, zaczęły się śmiać. Lis bawił się przy tym bardzo dobrze i z dumą patrzył na coraz bardziej śmiejące się zwierzęta. Po pewnym czasie jeden z bizonów padł z wyczerpania, tuż po nim padły kolejne. Umarły ze śmiechu.

Stary Indianin nie mógł się nacieszyć z widoku takiej ilości mięsa. Od razu zabrał się zaoddzielanie skór od mięsa i składowanie je, by póxniej łatwiej było przenieść wszystko do obozu. Obrabiał mięso i rozmawiał z lisem, który siedział przy pobliskim drzewie i zmarznięty szczękał zębami.

Gdy już zrobiło się ciemno, a świat oświetlała tylko poświata księżyca, nie wiadomo skąd zerwał się silny chlodny wiatr. Lis milczał, a starzec zajmował się upolowaną zwierzyną. Gdy Indianin skończył segregować mięso i skóry zdobyczy, odezwał się ponownie do lisa. Ten jednak nie odpowiedział. Po kilku próbach poirytowany podszedł do zwierzęcia i szarpnął lisem. Ten upadł, był już cały sztywny. Umarł z zimna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz