2011/12/23

Jak bezlitosna gwiazda porwała Indianina po zmroku

Indianie wierzyli, że w niebie są potężne duchy – nie tylko dumne i nieczułe, ale i mściwe, dlatego należało być bardzo czujnym, aby ich nie urazić. Czasem schodziły na ziemię i porywały Indian lub się im psociły. Jedną z legend przekazywanych z pokolenia na pokolenie jest legenda o chłopcu z plemienia Tsimshian porwanym przez mężczyznę-gwiazdę.
Indiański chłopiec nie mógł spać i postanowił wyjść przed dom pooglądać niebo.Było już po zachodzie słońca, niebo robiło się czarne i widać było coraz więcej gwiazd. Chłopiec siedział przez chwilę i obserwował niebo. Nadszedł ranek, chłopca nigdzie nie było. Rodzice nadaremno go szukali, a ojciec udawał się w dalekie wędrówki w poszukiwaniu swojego potomka. Trafił do chaty starej Indianki samotnie mieszkającej w górach. To od niej dowiedział się o porwaniu swojego syna przez mężczyznę-gwiazdę. Teraz chłopiec był przywiązany do komina domu mężczyzny-gwiazdy na niebie i głośno płakał.

Indianin wrócił do swojej wioski i przygotował się do wyprawy do nieba po swojego syna. Ubral się w wygodny strój i wziął ze sobą wszystkie swoje strzaly, które wystrzelił w niebo w taki sposób, że utworzyły one linę. Mężczyzna wspiął się po tej linie do nieba i rozpoczął poszukiwania swojego syna. Najpierw wyrzeźbił figurki podobne do dzieci, wykorzystując różne gtunki dzrew rosnących w niebie. Następnie rozpalił ognisko i po kolei podpalał każdą z figurek. Tylko jedna, wystrugana z drzewa żółtego cedru, wydawała odgłos płaczącego dziecka. To właśnie tę figurkę Indianin zabrał ze sobą w dalszą drogę po niebie.

Gdy znalazł dom mężczyzny-gwiazdy zobaczył swojego syna przywiązanego do komina. Schował się w pobliskich krzekach i czekał, aż nadejdzie zmrok a domownicy opuszczą dom. Wtedy wspiął się na sam szczyt konina i odwiązał synka, na jego miejsce wstawiając drewnianą figurkę chłopca. Indianin wraz z uratowanym synem uciekli, odnaleźli dziurę w niebie i zsunęli się po linie ze strzał na ziemię. Ojciec chłopca zabrał strzały ze sobą, aby utrudnić porywaczom pogoń za nimi.

Gdy gwiezdne istoty wróciyl do domu i rozpaliły ognisko, pod wpływem płomieni drewniana figurka wydała dźwięki płaczącego dziecka. Gdy jednak ogień rozpalił się mocniej i żar buchnął wysoko, figurka zapaliła się i spłonęła. Mężczyzna gwiazda odkrył podstęp i rozpoczęła się pogoń za uciekinierami. Indianin zdążył jednak już wrócić do domu, gdzie cała jego rodzina była bezpieczna.

W taki oto sposób narodziła się legenda o porwanym przez gwiazdę chłopcu, która była przestrogą dla dzieci. Wszystkie indiańskie maluchy wiedziały, że po zmroku nie wolno wychodzić przed dom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz