pic (1) karibu
Wiedząc, że zbliża się ciężki czas, mały Indianin zmusił mężczyzn do wybudowania ogrodzenia na zwierzynę. Pomimo młodego wieku mówił mądrze i instruował współplemieńców przy stawianiu ogrodzenia, a oni – słysząc co mówi i podejrzewając, że to duchy przez niego przemawiają, wypełniali jego polecenia z niezwykłą starannością. Chłopiec- szaman wykorzystał swoje zdolności magiczne i przyprowadził do wioski wielkie stado karibu, które myśliwi od razu łapali w sidła i zabijali.
Po udanym polowaniu chłopiec wraz z ojcem wyruszył do tych, którzy brali udział w zabijaniu karibu. Najpierw udał się do wuja, którego poprosił o odrobinę tłuszczu z karibu, ale wuj odmówił. Chłopiec zapłakał. Wielu innych członków plemienia zaoferowało mu tłuszcz, jednak młody Indianin chciał go tylko od swojego wuja. Mężczyźni rozdzielili mięso z karibu i każdy z nich brał swoją część i szedł a nią do swojego namiotu, by zjeść je z rodziną. Reszta martwych zwierząt leżała w ogrodzeniu i żaden z mężczyzn nie chciał słuchać chłopca i obrobić mięsa tamtych karibu. A chłopiec siedział i płakał. Wcale nie dlatego, że wuj nie chciał mu dać odrobiny tłuszczu tylko dlatego, że wiedział o tym, co czeka ludzi w wiosce, że będą głodować na śmierć.
Ojciec Indianina miał jednego karibu, którego oprawił zgodnie z zaleceniami swego synka. W nocy chłopiec zaginął. Znaleziono jedynie jego spodnie zwisające z górnej części namiotu, w którym mieszkał.
Następnego dnia mężczyźni wyruszili do ogrodzenia, by zabrac mięso pozostałych karibu. Po przybyciu na miejsce okazało się, że zwierzęta ożyły i uciekły. Wtedy zrozumieli, że czeka ich śmierć głodowa.
Trzy dni później chłopiec powrócił do wioski. Chciał rozmawiac tylko z rodzicami. Powiedział, że ma im coś ważnego do przekazania i że nie zatrzyma się u nich zbyt długo. Zapytał, czy zostawili jakiekolwiek mięso z karibu. Ojciec przyniósł szynkę i resztę krwi, którą syn kazał zostawić i której nie zjedli od czasu polowania. Mały Indianin poprosił rodziców, aby każdej nocy jedli kawałek szybki z barku karibu, który im pozostał ale tak, by nie połamać kości. Kiedy zaś skończą jeść mięso, mają owinąć kości w białą garbowaną skórę karibu i pochować je pod śniegiem.
pic (2) księżyc
Rodzice wykonali zalecenia swojego syna. Od tamtego czasu każdego ranka, kiedy wyjmowali kości spod śniegu, były one pokryte mięsem i krwią zwierzęcia. Chłopiec rzekł rodzicom: „Nie wolno wam dzielić się z nikim tym mięsem. Ja muszę odejść, ale nie płaczcie z powodu mego odejścia. Będę żył w tarczy księżyca tak długo, jak długo będzie istnieć ziemia. Będę was ostrzegał przed niebezpieczeństwem, abyście mogli zgromadzić dla siebie jedzenie. Natomiast jak będzie dużo pożywienia to rozdawajcie je biednym i starcom.”
To właśnie sylwetki tego chłopca Indianie wypatrują w tarczy księżyca. Stoi on tam wyprostowany ze szkieletem karibu w prawej dłoni i zwiastuje dobre czasy i dostatek pożywienia. Jeśli postać staje się niewyraźna, mieszkańcy Alaski wierzą, że to ostrzeżenie Gwich’ina przed nadchodzącym głodem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz