pic (1)
Odwaga
Była najważniejszą z cnów wśród Indian. W zależności od sposobu okazania odwagi, mężczyzna otrzymywał dane wyróżnienie wojenne. Odwaga jednostki zawsze ceniona była bardziej niż odwaga grupy, dlatego też wojownik, który przewyższył pozostałych mężczyzn brawurą i ryzykował własne życie podczas walki (dla uratowania innego wojownika czy też zabicia wroga w starciu bezpośrednim) otrzymywał najwyższe wojenne wyróżnienia i powszechne uznanie. Ponadto wyżej cenione było dotknięcie żywego wroga niż jego zabicie. Często wojownicy używali do tego specjalnej laski, którą dotykali walczących wrogów. Aby dotknięcie zostało uznane, trzeba było mieć na to świadków wśród innych wojowników, którzy przed Radą plemienia potwierdzali odważn y czyn. Cenione było pierwsze, drugie, trzecie, a także czasem i czwarte dotknięcie przeciwnika. Wojownik, który wykazał się taką odwagą otrzymywał orle pióro, które dumnie nosił wpięte we włosy.
Hart ducha
Ta cnota przyjmowała dwa oblicza. Pierwszym było znoszenie cierpienia ciała i jego niewygody. Mężczyzna brał udział w wielu torturach, podczas których wykazywał się siłą i wytrzymałością - jak np Taniec Słońca. Hart ducha wykazywał również wytrzymując ból ran zadanych przez wrogów lub ran i złamań odniesionych na polowaniu. Jednocześnie wytrwałość obserwowano u mężczyzn podczas zwykłego życia - przetrwania blizzardów w okresie srogiej zimy, czy suszy latem. Drugim obliczem cnoty było opanowanie, które przejawiało się w pełnym rezerwy i godności zachowaniu, czasem przez 'białych' odbierane jako chłodne. Mężczyzna, który potrafił w groźnej sytuacji zachować zimną krew i panować nad emocjami zdobywał szacunek współplemieńców. Nieodgadniony wyraz twarzy zdradzający wszechobecne opanowanie, spokojne podejście do drugiego człowieka, a w razie wykrycia zagrożenia działanie z rozwagą były cenione przez Indian.
Hojność
Kolejną ważną dla rdzennych Amerykanów cnotą była hojność. Dzięki niej można było zobaczyć, jakie wartości były cenione przez całe plemię. Samo posiadanie mienia nie przysparzało sławy ani szacunku, czasem nawet było postrzegane jako ujma na godności. Dlatego najbogatsi członkowie plemienia, szamani i wodzowie rozdawali swoją własność najbiedniejszym, kalekim i samotnym. Takim zachowaniem zdobywali ogólne uznanie i szacunek. Wojownicy nierzadko rozdawali również swoje najlepsze konie w dowód uznania innym wojownikom lub szamanom.
Po udanym polowaniu częste było wyrzekanie się jedzenia mięsa upolowanych bizonów na rzecz potrzebujących. Mężczyzna, któremu udało się polowanie, rozdawał mięso i skóry biedniejszym od siebie, pamiętając jednak zawsze o szamanach i wodzach, którym najczęściej oferował najbardziej cenione części - jak język, czy skórę zwierzęcia.
Mądrość
Była najrzadszą z cnót, której nie można się było nauczyć lub wyrobić długotrwała praktyką, jak trzech pozostałych. Wywodziła się z doświadczeń wieku dojrzałego i starości, a także mocy przekazywanej przez Duchy. Wojownik, który posiadał tę cnotę, wyrokował w sprawach wojen i polowań, udzielał wskazówek, doradzał wojownikom i członkom plemienia, współdecydował o losach jednostki czy całego plemienia, a także brał udział w ceremoniach i tematach dotyczących powiązań ze światem duchowym. Mądrości sprzyjała też umiejętność korzystania z intuicji.
Dla wszystkich wojowników indiańskich wojna była najpewniejszą drogą do sławy, podczas której mężczyzna mógł wykazać się wyżej opisanymi cnotami i zdobyć szerokie uznanie wśród Indian.
Picture is copyrighted to Frank Howell.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz